wtorek, 22 grudnia 2009

Tunali to nie Nowy Świat


Boże Narodzenie staje się świętem komercyjnym. Bo przecież każdy powód jest dobry, żeby sprzedać więcej. Bayram, Gwizdka - czy to ważne, które ze świąt aktualnie obchodzodzone jest w kraju, albo za granicą?! 50% taniej? A proszę bardzo!  A do tego ten czerwony kolor! Przecież nic tak nie pobudza kupujących właśnie  jak on! Utożsamiany przez psychologów z pasją, energią, działaniem. A czegoś innego przecież potrzebujemy, aby w tłumie ludzi gorączkowo poszukujących prezentów dla swoich mam/ ojców/cioć/wujków/sióstr/braci/dziewczyn/chłopaków* znaleźć ten właściwy.
*niepotrzebne skreślić.
W Turcji nie usłyszysz "Last Christmas", ale za to zobaczysz choinki, bombki, Mikołaj też od czasu się pojawi. Bo co z tego, że oni nie obchodzą świąt. Choinkę ubierają już na początku grudnia. Lampki zawieszają, bo tak witają Nowy Rok. Świąt staje się globalna wioską, czyż nie?
Opakowanie jest bardzo ważne.
I co z tego, że nie ma kolęd.
Bo Mikołaj wiedział jak sie ustawić.
Ciekawe jaka będzie dekoracja na Walentynki.
Happy New Year troche mi sie kłoci z palmami.
Bo przy choince przyjemniej sie siedzi. I zdjęcie można zrobić...
50% taniej. Bo na szaleństwo Sylwestrowe trzeba mieć fajne buty!
Przecież Sylwester niedługo.
Jak wyżej.
A wiecie, że Mikołaj pochodzi z Turcji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz