niedziela, 6 lutego 2011

Co się dzieje?



Czasem przychodzą nagle, czasem przygotowujemy się do nich tygodniami/miesiącami/latami.

W pewnym okresie życia jest ich więcej, w innym - są rzadkością.
Bez względu na to, czy jesteśmy na nie gotowi czy nie - często bez pytania o pozwolenie.

Zmiany są nieuchronne.

Dlaczego tak bardzo się ich boimy?
Bo są bliźniaczym rodzeństwem niepewności.

Ale strach przed tym co nowe, nigdy nie powinien człowieka zatrzymywać.

Gdy czujemy, że praca, która wykonujemy już nie wystarcza. Zmieńmy ją.
Gdy czujemy, że świat, w którym do tej pory żyliśmy jest za mały. Wyjedźmy. Chociaż na chwilę.

Póki nie spróbujemy, nie dowiemy się czy warto. 
Jasne - z jednej strony uwielbiamy tą rutynę - wiadomo co, gdzie, kiedy i z kim. Z drugiej jednak strony patrząc na ludzi, którzy decydują się na rewolty w swoim życiu po cichu zazdrościmy im odwagi...

W tym momencie jestem przed kolejną wielką zmianą - można uznać, że stoję na progu dorosłego życia.
Czy się boje?
Oczywiście! Ale to nie determinuje mojego sposobu myślenia - strach połączony jest z ciekawością. 

Oprah Winfrey powiedziała kiedyś "Jeśli chcesz, by twoje życie przyniosło więcej satysfakcji, musisz zmienić swój sposób myślenia. Zmień swoje myśli, a zmieni się twój świat."

Wiem, w jakim kierunku idę, choć nie mam dokładnego celu.
Chcę spotykać się sama z sobą.
W zmienianym przeze mnie świecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz